Kochani, tytuł tej notki wcale nie jest przypadkowy ani szokujący, zważywszy na inne, pomyślane prowokacyjnie i mające napędzić czytaczy ich autorom. Ponieważ pierwszy sierpnia za nami i można już nie zawracać sobie doopy Powstaniem i całą tą narodową fetą - wydarzeniem, o którym myślimy tylko dlatego, że podpowiada nam to rocznica, dziś z myślą o roku następnym proponuję wam do wykorzystania kilka innych, równie chwytliwych tytułow. Oto one.
Czy mając pustą flaszkę po wódce: a- zaniósłbyś ją do punktu skupu, b- zachował jako potrzebną do zlania bimbru, c- wypełnił benzyną i poszedł z nią na Tygrysy?
Co byś wybrał: a- zmywak w Londynie, b- zasiłek w Polsce, c- udział w walkach na Starówce?
Kto był odpowiedzialny za ludobójstwo w czasie Powstania Warszawskiego: generał Erich von dem Bach-Zelewski czy generał Tadeusz Bór-Komorowski?
Czy zamach na któregoś z obecnych włodarzy Polski miałby dziś to samo moralne uzasadnienie, co niegdyś zamach na Franza Kutscherę?
Bronisław Komorowski, polski patriota i Tadeusz Bór-Komorowski – sowiecki zdrajca. Czy zgadzasz się z takim spojrzeniem na najnowszą historię Polski?
Czy udział popularnych blogerów Kamila Gorzelańczyka i Akeksandra Hamiltona w Powstaniu zmieniłby układ sił na korzyść Polaków?
A na koniec przypomnienie: Kochani, już za miesiąc kolejna rocznica, tym razem 75 lat upływa od dnia wybuchu wojny. Zatem znów czeka nas zabawa i świnienie po pachy. A póki co – chooooooy wam w d…… !