Ludzie, kupujcie na zapas mąkę i cukier, suchary i czekoladę, papierochy i kawę, a jak kto chce bezpiecznie podupczyć w czasie okupacji, to koniecznie i prezerwatywy. No i uczcie się języka rosyjskiego, bo ten już dziś jak znalazł. A wszystko dlatego, że wybuchnie wojna - to pewne jak amen w pacierzu. W programie Rymanowskiego przepowiedział ją Polak, choć z uwagi na nazwisko bardziej ambasador historii Rosji na polskim urzędzie, Romuald Szeremietiew. Gość ma wyraźne problemy z myśleniem, ale że powiało z jego słów grozą, więc wszyscy na tej grozie się skupili, a nie na płytkości rozumowania. Natomiast w Salonie wieszczy nasza poczciwa Eska, która wystąpiła w roli Kasandry. Różnica w ich wróżbach jest tylko ta, że według Szeremietiewa Rosja połknie Polskę, a według Eski nasz kraj ominie wojenna zawierucha, ponieważ nie posiadamy już nic, co byłoby dla Putina cenne.
Bzdura! Posiadamy przecież Eskę i Szeremietiewa, więc jest o co się bić. My będziemy walczyć o to, żeby ruscy sobie ich wzięli, a ruscy odwrotnie - żeby u nas zostali. Trup będzie padał gęsto i powiem wam, że czarno to widzę, ech, czarno...;)))
A poki co, dla lepszego wczucia się w przyszłe emocje i obrazy z okna, pośpiewajmy:
Na polie tanki grahatali,
sałdaty szli w pasliednij boj,
a maładowo kamandira
niesli z prabitoj gaławoj...
Komentarze