Wszystkim Gościom mojego blogu, rzecz jasna z wyłączeniem tych, których wypieprzyłem na zbity pysk, składam najlepsze Świąteczne Życzenia, głównie pieniędzy i zdrowia, bo choć zdrowia kupić się nie da, to dzięki pieniądzom zadbać można o nie lepiej i żyć dłużej. Natomiast pozostałe dobra, w tym przyjaźń wolna od emocji i miłość w jej merkantylnym wydaniu, są już na sprzedaż.
A ponieważ moich gości można policzyć na palcach obu rąk, łup z moich życzeń, który padnie ich udziałem, uczyni ich zdrowymi krezusami. Co daj im Boże, amen.