Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa
311
BLOG

Człowiek z podpisu

Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

        Upasł się nam ostatnio noblista, przybierając postać chodzącego na dwóch nogach bekonu. Nie, nie świni, świnia jest OK i swój rozum ma, a nawet świński honor, w przeciwieństwie do Lecha. On bowiem nie tylko że tych przymiotów ducha i intelektu nie posiada, ale nawet nigdy nie zajrzał do słownika, by ze zwykłej ludzkiej ciekawości dowiedzieć się czego mu brakuje. I nie z krzywdą dla samego siebie, ale dla nas wszystkich, bo tak niefortunnie się złożyło, a nam, Polakom, zawsze się niefortunnie składa, iż poza krajem Bolek wciąż robi za naszą wizytówkę, i to wbrew woli co mądrzejszych Polaków, tyle że coraz bardziej ubabraną w moralnym rynsztoku.

         Na ogół bywa tak, że człowiek wędrujący przez życie z problemem pod pachą, a zatem zestresowany na co dzień, chudnie. A przecież nasz człowiek z podpisu ma o czym myśleć. I choć z wyznaczonego na koniec stycznia terminu opublikowania raportu z ekspertyzy grafologicznej i tak nie uzyskamy zdecydowanej odpowiedzi na pytanie, czy Lech to Bolek, a Bolek to Lech, przecież problem gryźć musi noblistę nie lada. Gdyby nie daj Bóg prawda zwyciężyła, co jak wiemy nie jest mocną stroną prawdy, ale Lech może o tym nie wiedzieć, kto zaprosi go na wykład, kto zamówi u niego przemówienie, kto pokryje koszty darmowych wakacji fundowanych przez idiotów? Ba, mało tego, kto zechce zapłacić za możliwość zjedzenia z nim lunchu, a nawet śniadania, za skonsumowanie którego w towarzystwie do dwudziestu osób, zatem dość tłumnie, trzeba zapłacić Lechowi nawet tysiąc dolarów od ryła. Nie piszę, że od głowy, bo rzecz dotyczy nowobogackich, snobistycznych ludków, których górna partia anatomii kończy się w ostateczności na łbie, używanym do robienia szemranych interesów.

         Może więc jest tak, że Wałęsa z obawy o utratę dochodów najada się na zapas, powiększając przy tym zyski liczone od talerza i dlatego tak się zaokraglił, a z tym, jakby przy okazji, jeszcze bardziej sczerstwiał. Przy czym nie chodzi o odkładanie sadła na zimę – to jedynie skutek uboczny przyspieszonego procesu lokowania w skarpecie na gorsze czasy. Chciałem napisać, że na czasy infamii, ale sęk w tym, że w Polsce infamia go nie czeka. Po prostu z powodów podobieństw charakterologicznych do swojego guru, ludzie są wobec niego zbyt pełni empatii.

         Powiedzmy jednak szczerze, że kompletne ześwinienie się Lecha Wałęsy nie polega jedynie na podobieństwie do świni. To byłoby nawet w pewnych sytuacjach sympatyczne - mniej więcej tak, jak obrazki wesołych prosiaków eksponowanych w sklepie mięsnym na wprost boczku i kiełbas - gdyby nie błazeńskie pozy, połączone z chamskim uduchowieniem naszego ex-prezydenta. I choć już przyzwyczailismy się do określania przez niego rządzących mianem zdrajców, szkodników czy uczniów komunistów, za co nikt mu sprawy nie wytacza, to tym razem owo stare, tłuste nic zdecydowało się na otwarte szkodzenie Polsce na forum miedzynarodowym.

         Oto w wywiadzie niedawno udzielonym ,,Politico“ Wałęsa stwierdził wprost, że jeśli rządzący PiS nadal będzie szkodziło demokracji, to Unia Europejska powinna usunąć Polskę z bloku. Nie odbierać prawa głosu, nie nałożyć sankcje, ale pozbawić praw członka.

         Co by to oznaczało? Ano osamotnienie polityczne i gospodarcze, odebranie praw Polakom pracującym na obszarze Unii i ich powrót do kraju, powodujący lawinowy wzrost bezrobocia oraz odcięcie od przysługującyh nam a napędzających gospodarkę funduszy unijnych. To tak garść przykładów na początek. A zatem stanęlibyśmy wobec wielkiego problemu. Problemu niezawinionego, bo ograniczanie demokracji w Polsce jest jedynie faktem prasowym, wywodzącym się z opozycyjnego, uprzywilejowanego zagranicznymi koneksjami i kapitałem rodzaju mediów, zaś sam fakt, że te o tym piszą w sposób łgarsko-bezpardownowy - jak chcą i co chcą  - zaprzecza z definicji ich wyssanym z palca teoriom.

         Mamy więc do czynienia z przypadkiem człowieka, który miotany na przemian nienawiścią i strachem, a na dodatek obciążony kompletnym brakiem edukacji i wrodzoną głupotą, gotów jest złożyc los narodu i państwa u stóp własnej prywaty. Tylko że... Hm, no tak, tylko czy ja przypadkiem nie oczekuję zbyt wiele od zwykłego Bolka? 

Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka