Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa
271
BLOG

O tajemniczych napisach na jądrze ( atomu )

Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa Teorie spiskowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

        Jedną z najważniejszych spraw w istnieniu ludzkości … Są pieniądze? No tak, to też - jak najbardziej albo nawet najbardziej ważne są właśnie, jednak nie tylko, bo do tych bardzo istotnych należy również… Co, że kasa? Ale to to samo, co pieniądze, tylko inaczej wyrażone. Synonim taki znaczy. Oczywiście kasa jest najważniejsza, ale nie możemy zapominać również o… No na przykład o rozpoznaniu. I by nie pozostać gołosłownym, powiem, że dzieckiem jeszcze będąc, dalsze życie zawdzięczałem lekarzowi, który rozpoznał u mnie zapalenie wyrostka, choć pierwszy stwierdził tylko niegroźne gazy. Tak więc żyjąc w XX wieku, miałem szczęście, że mnie zoperowano, a nie dane mi było umrzeć na ,,chorobę prawego boku”, śmiertelną jeszcze sto lat wcześniej.

         Wracajac jednak do rozpoznania, to poza medycyną, sztuką wojenną i sądownictwem odgrywa ono w naszym życiu istotną rolę jako forma  identyfikacji osób, rzeczy i sytuacji, odpowiadając na pytania, co jest co, kto jest kto, lub co się dzieje, choć zastrzegam, iż nie zawsze bywa to potrzebne. Na przykład kiedyś czytałem jakiś relaksująco-głupi artykuł o turach, gdzie wspominano, jak te dzikie stwory odróżnić od krów. Ale po co niby zajmować sobie czas odróżnianiem, identyfikując jedne i drugie, skoro turów, podobnnie jak prawdziwych Cyganów dziś już nie ma? Wiadomo przecież, że ostatniego – tura, nie Cygana - w obronie Zbyszka ubił Czech Hlawa toporem, a to tylko dlatego, że nie istniała jeszcze słynna Česká Zbrojovka, produkująca znakomite sztucery. Tak więc miał tur szczęście w nieszczęściu, że tej Zbrojovki nie doczekał, choć on nie Jaś przecież. A na przykład taki bizon szczęścia już nie miał, bo karabinu Sharpsa niestety doczekał i to właśnie z kiepskim dla siebie skutkiem. Co ciekawe jednak, zabijanym codziennie dziesiatkami tysiący krowom wymarcie jakoś nie grozi i dlatego nadal mogą być łatwo rozpoznawalne.

         Powie ktoś: - No tak, krowa duże bydlę, łatwo ją zauważyć i określić, w tym zachodząc z boku ocenić nawet jej płeć, ale dla utrudnienia weźmy na przykład taką bakterię. W sumie to też jakiś żywy organizm, nie? Z tym że ta, jak wiadomo, jest ciupcia, w oczy na ogół się nie rzuca, i dobrze, bo to zaraz grozi zapaleniem spojówek. Do tego nie dość, że jest maleńka, to na dodatek trzymamy ją z dala od siebie, ewentualnie siebie z dala od bakterii, co jeszcze bardziej ją pomniejsza. Znaczy ją w charkterze postury, ale nie żeby zaraz jej znaczenia. Z dala zaś głównie dlatego, że nie wiemy, czy jest to bakteria pożyteczna, jak pałeczka kwasu mlekowego, sprzyjająca zwłaszcza kobietom, czy nie – jak pałeczka dżumy. Jeśli mamy mikroskop, to pół biedy -  wiadomo, pałeczka pałeczce nierówna, a Pan Bóg w tym względzie sprawiedliwością nie grzeszy, więc i osobnika poznać łatwo, chocby nawet po ciemku. Natomiast gdy nie dysponujemy mikroskopem, wtedy musimy zastosować metody węchowo-smakowe. I na przykład jeśli weźmiemy ,,na ząb” którąś z pałeczek, nie przejawiając już po kilku dniach chęci skosztowania tej drugiej, ba! – niczego już nie przejawiając, to z tego wniosek, że… No że przyjęta przez nas kolejność rozpoznania była zła, i zaczęliśmy od pałeczki dżumy, co zdarzyło się właśnie mikrobiologom w epoce Justyniana. Natomiast jeśli nadal żyjemy, to oznacza nie tylko to, iż mamy cholerne szczęście i bez obaw możemy grać w rosyjską ruletkę, ale również że należy wstrzymac się ze smakowaniem tej drugiej. Proste? Proste.

         Co jednak zrobić, gdy musimy dokonac rozpoznania jeszcze mniejszych cząsteczek, no na przykład atomów? I gdyby chodziło tylko o model atomu wodoru, to pół biedy. Dzięki Bohrowi, temu co wymyślił wiertło, zwłaszcza dentystyczne, każdy licealista go rozpozna. Ale już na przykład z takim atomem fosforu, szczególnie gdy ten jest składnikiem jakiejś większej, skomplikowanej całości, może  być już kłopot. Jakiej całości? No na przyład takiej, jak sarin. O, kochani, tu już jest pies pogrzebany, oczywiście jeśli miałby kto jeszcze go grzebać, gdy o sarinie mowa.

         Ale oto, alleluja, bracia i siostry, nie na próżno nauka jest obok zdrowia najdroższym towarem na amerykańskim rynku, by nie sprostać takim wymaganiom. Ci, którzy przetrwali głód w okresie spłaty pożyczek zaciągniętych na studia i są w stanie jeszcze konstruktywnie myśleć, opracowali metodę oznakowania atomów, konkretnie jąder - dla pewności najlepiej jeśli obu – specjalnym napisem. I to właśnie dzięki niemu, badając drobinki sarinu użytego przed czterema laty do ataku w Ghucie koło Damaszku, i teraz, zaledwie przed kilkoma dniami w prowincji Idlib, odczytano przy pomocy specjalnych mikroskopów napis ,,Made in Syria”, wymalowany na każdej pisance… Przepraszam, ale odczuwam już ciążenie zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Oczywiście na każdym jądrze fosforu – to właśnie chciałem powiedzieć. Jednak co najbardziej frapujące, mikroskop został tak zaprojektowany, że bez względu na fakt, gdzie wyprodukowano gaz, nazwa kraju producenta nie ulegnie zmianie - zawsze będzie on syryjski, co potwierdzi fosfor. Przynajmniej w czasie takiego właśnie zapotrzebowania politycznego.

         I tak, jak sarin jest syryjski, co oznacza, że wojska Assada dokonały nim barbarzyńskiego ataku, tak w Gliwicach nie kto inny, tylko Polacy napadli na radiostację, w roku 1999 to Czeczeńcy podkładali bomby w mieszkalnych blokach Moskwy, Riazania i Wołgodońska, obozy śmierci były również polskie, a ciężarówki pokazywane na zdjęciach przez generała Powella przedstawiały irackie mobilne wyrzutnie Scudów z głowicami chemicznymi.         

         Taaa, rozpoznanie i właściwa identyfikacja osób, rzeczy oraz sytuacji jest niezwykle istotną sprawą. Ba, często nawet sprawą życia i śmierci. Rzecz tylko w tym, by akcent położyć na słowo ,,właściwa”, oczekując na odpowiednie dyspozycje. A jeśli nie, to przynajmniej na fusy, z których też wiele da się odczytać, a w zasadzie wszystko, co tylko się chce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości